6 lutego 2014

Nasze dom- nasze marzenie



Będąc jeszcze w ciąży i przeglądając blogi innych mam zawsze z radością czytałam posty o urządzaniu pokoików dla Ktosia, który ma się pojawić na świecie. No ale niestety ja tej radości bezpośrednio poczuć nie mogłam. Cóż.. mieszkamy obecnie u mamy mojego męża (czyt. u teściowej....). Mieszka tu z nami również jego siostra i dziadek. Do naszej dyspozycji mamy 2 małe (czyt. za małe...) pokoiki, ubikacje i łazienkę, którą zmuszeni bliśmy zmniejszyc do minimum, aby tą drugą część przerobić na miejsce na maleńką kuchnię. Tak więc, jak nie trudno się domyślić, szału tutaj nie ma. Denerwuje mnie tu wszystko: ogólny brak miejsca, brak wielkiej łazienki z wanną, brak osobnego wejscia, ingerencja w nasze życie osób trzecich (czyt. czwartych, piątych, dziesiątych) i to, że nie mogę sobie tutaj urządzić niczego tak jak chce bo przecież to nie nasze i raz, że nie opłaca się wkładać kasy w remonty a dwa to tak naprawde co by sie nie ruszyło to inne sie wali (nie dosłownie, ale ogólnie rzec biorąć chcąc zrobić tu cos fajnego trzeba by bylo zorganizowac porzadny remont). 
Dlatego mam dwa marzenia. Chcę, aby moja rodzina była zdrowa i żebysmy się zawsze trzymali razem i bardzo kochali, a drugie marzenie to właśnie ten nasz azyl, czyli swój własny...

DOM

Ciasny, ale własny.
Tak naprawdę to mogłabym zamieszkać nawet na jednym piętrze, ale tak bardzo bym chciała, żebyśmy byli już "na swoim".
Pomimo tego, że wyżej opisałam naszą sytuację mieszkalną jako fatalna to muszę powiedzieć, że są też jakieś plusy, np. nie musimy płacić za wynajem- możemy te pieniążki zbierać na nowy dom, czasem wypadnie sytuacja, że muszę gdzieś wyskoczyć, a wtedy zawsze mogę poprosić teściową o opiekę nad Olką, no i... no to chyba tyle :)
Narazie sytuacja jest znośna, ale strach zaczyna mnie ogarniac mnie, gdy myśle co bedzie jak Oleńka pojdzie na przykład do przedszkola i bedzie potrzebować swojego kącika, albo pojawi sie jakis nowy czlonek rodziny (o matuniu...).
Ale nie ma co szlochać, coś tam zaoszczędzone mamy, tatuś obiecał działkę, plan wymarzony mamy, mąż pracuje więc może jakoś kroczek po kroczku, powolutku zbudujemy ten nasz piękny domek z małym ogródkiem do którego Oleńka i jej rodzinka będzie chętnie wracać:)
Stąd apel do wszystkich odwiedzających nas gości o wpłatę na nasze konto...
Żartuję!!!!! :)
Po prostu trzymajcie za nas kciuki, żeby nasze marzenie się spełniło :)

P.S. Oto link do naszego wymarzonego domku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz