Każdy z nas ma swoje 9 miesięcy. Jedni krótsze, inni dłuższe :)
Nasza Oleńka swoje 9 miesięcy zaczęła w okolicach 15 stycznia.
20.02.2013 oficjalnie dowiedzieliśmy się z Oleńki tatusiem, że przez nastepne
pare miesiecy bede liczona x2. Do pudełeczka "Skarby Oleńki" trafia
jeden test ciążowy z 2 kreseczkami, a potem drugi. Dodajemy jeszcze pierwsze
zdjęcie i obowiązkowo pierwsze malutkie, słodziutkie, prześliczne jak Oleńka
skarpetusie :)!!!
Początki... Hmmm... Cóż :) No lekko nie było. Łazienka, pokój,
łazienka, kuchnia, łazienka itd :p Znienawidzone potrawy i napoje? Kawa i
sałatka z ananasem i selerem.
Potem, bez większych problemów mijają pierwsze dni, tygodnie,
miesiące naszego dzidziusia i tak do 5.08.2013 kiedy to trafiamy do szpitala,
ponieważ nasza rozrabiara pcha się na świat ! Dostajemy magnez i wychodzimy do
domu, 5.09- powtórka z rozrywki, znowu magnez i do domu. Wszyscy dookoła
straszą, że Oleńka na pewno nie dotrwa terminu - 10.10.2013.
Nasz Skarb :*
Mama :) głupawka po prawej to efekt chyba już dwudziestej, 30-minutowej sesji KTG
Mija 10.10, 11.10, 12.10, 13.10, 14.10, 15.10, Oleńka wodzi
wszystkich za nos, "co mi tu ktoś będzie wyznaczał jakiś termin porodu ?
Sama zadecyduje kiedy sobie wyjdę" No i zadecydowała, wyszła 18.10.2013 :)
Cuuuuudo!!!! Normalnie cudoooo!!! Na świecie pojawiła się ona:)
Tzn Ola :p
Urodziła się w Roztoce, czyli jakieś 60 km od naszego domku, ale
jakże się mamusia cieszyła, ze udało się nam tam dojechać. Prze kochane
położne, jak mamy, zadbały o wszystko. Wody odeszly w nocy, a skurcze nadeszły
po południu, po 3 godzinach byliśmy już po.
No i od tamtej pory nic już nie jest takie samo :p I dobrze !!! Na
to czekaliśmy :)
Podsumowanie:
Waga przed- 70kg
Waga pod koniec ciąży- 83kg
Waga po- 65kg
Rozstępy- owszem L
Żylaki i tym podobne- brak
+ jedna choroba wykryta- niedoczynność tarczycy
Znienawidzona dolegliwość ciążowa- zgaga
P.S. O porodzie następnym razem :) Będzie bardzo pozytywnie, więc przyszłe mamy zapraszam do przeczytania postu :)
Oleńka troszkę młodsza od mojego Kuby :) Zapowiada się tutaj całkiem fajnie, będę zaglądała :)
OdpowiedzUsuń60 km od domu? To ja się martwię, bo mam 15 km... ;) ale za to przez cały Kraków ;)
OdpowiedzUsuńCzyli czasowo wyjdzie na to samo ale spokojnie:) jeszcze zdążysz wziąć prysznic i pojechać na zakupy;) żartuje z tymi zakupami:) ale to nie dzieje się tak szybko jak w filmach
Usuń